Wyjście - noc alternatywna 2025 to wydarzenie, które wszystkim na pewno na długo zapadnie w pamięć. Dużo nowych, interesujących artystów, sprzyjająca i duża publiczność to rzeczy, które sprawiły, że akurat TO wyjście było tak wyjątkowe. Nocka Alternatywna to praktycznie zawsze mieszanka różnych alternatywnych stylów muzycznych. Nie inaczej było w tym przypadku.

Zespół Dead Silence zagrał dla nas bardzo przyjemny i wciągający, wręcz psychodeliczny koncert. Nie było w nim czuć ciężkości death metalu, którym grupa się definiuje. Myślę, że mogła to sprawić przepiękna melodyjność wykonywanej muzyki i genialna oprawa wizualna autorstwa Jakuba Wantuły a także organizatora całego tego zamieszania, czyli Aleksandra Czyż.

Panorama - równie świeży i tutejszy projekt. Chłopaki bardzo mocno inspirują się alternatywnymi nurtami lat 80, skupiając się szczególnie na rewolucji nowofalowej. New romantic, synth pop - inspirację z każdego z tych nurtów da się usłyszeć w Panoramie. Ich brzmienie charakteryzuje także futuryzm czy industrializm. Składają się na to nie tylko surowe syntezatorowe brzmienia, ale również bardzo charakterystyczny wokal dodający bardzo dużo charakteru komputerowym kompozycjom.

Pajda - a tak właściwie Krzysztof Bochenek i jego solowy projekt, nazwany – jak śmiem twierdzić – od nazwiska autora, pokazała nam, co może zdziałać jeden artysta na scenie. Powiem szczerze, że byłem zaskoczony jakością oraz ilością energii zawartej w utworach Pajdy, gdy usłyszałem je spod sceny. Zamykając oczy człowiek wyobrażał sobie cały zespół muzyków dających z siebie wszystko i ocierających pot z czoła, a gdy je otwierał, widział tylko jednego basistę otoczonego elektroniką. Pajda gra muzykę alternatywną, aczkolwiek idzie bardziej w kierunku metalu/hardcoreu, chociaż przez jego kompozycje przewijają się również rzeczy stricte improwizowane czy melodyjne.

Innocent Spell - ostatnia grupa zasilająca szeregi artystów Wyjścia 2025 była bardzo ciekawym zakończeniem wieczoru. Ich ciepłe, otulające, wręcz bajkowe brzmienie przypominające shoegaze, gotyk, dream pop czy soft rock w bardzo komfortowy i naturalny sposób zamknęło event pełen energii ziejącej ze sceny i wręcz zmuszającej publikę do ruchu. Zespół gra już trochę czasu i to widać. Ich kompozycje są pełne i przemyślane, ale nie męczące ani przytłaczające. Myślę, że nazwa zespołu bardzo trafnie określa muzykę przez nich graną.

Projekt, którego jestem największą częścią, pozwoliłem sobie zostawić na koniec. Neve – nazwa, którą każdy wymawia inaczej i nikt nie wie, co znaczy. Chyba pora się z tym już po prostu pogodzić. Gramy bardzo energicznie, melodyjnie i porywająco, choć dążymy do jeszcze trochę innego brzmienia i nurtu w muzyce. Naszymi głównymi inspiracjami są zespoły takie, jak Deftones czy Black Sabbath, aczkolwiek dążymy do nieco cieplejszego i harmonicznego brzmienia niż oni. Można powiedzieć, że nasz charakter cały czas się kształtuje. Jesteśmy trójką młodych i zapalonych do działania chłopaków. Jednak nasze ambicje są wsparte również masą doświadczenia – każdy z nas jest bardzo obyty w muzyce i grze na swoim instrumencie. Na Wyjściu zagraliśmy zarówno swój materiał, jak i parę bardzo znanych – w szczególności wśród młodszej części publiczności – coverów, na co zareagowali bardzo pozytywnie.

Zapraszam do sprawdzenia twórczości każdego z w.w. artystów w internecie na takich serwisach, jak bandcamp, soundcloud, youtube czy spotify. Zapewniam, że jest na czym zawiesić ucho.

To wydarzenie było jednym z ostatnich zorganizowanych w Klubie Mayday z powodu nadchodzącego remontu, i myślę, że było to bardzo honorowe i pozytywne zakończenie pewnego etapu związanego z tym miejscem. Ludzie już dawno nie bawili się tak dobrze i licznie, jak na tym wyjściu, więc uśmiech na twarzach mieli również organizatorzy, którym za piękne i profesjonalne przygotowanie i przebieg wydarzenia bardzo dziękuję w imieniu swojego i wszystkich innych zespołów grających na Wyjściu - nocy alternatywnej 2025.

 

Jakub Jarosz